"don't walk away...in silence"

wtorek, 6 maja 2008

trochę o mnie

Praca na j.pol. Temat-"Po czyjej stronie stanąłbyś w sporze między zwolennikami sztuki "wyzwolonej" i "służebnej"? Uzasadnij swoje stanowisko."

Konflikt między zwolennikami sztuki wyzwolonej i sztuki służebnej jest charakterystyczny dla ostatniej dekady XIX w. W Polsce okres ten nazwano „Młodą Polską”. Jego przedstawiciele tworzyli wg zasady „sztuka dla sztuki”.

Stanisław Przybyszewski w swoim słynnym manifeście „Confiteor” łac. (wyznaję) pisze - „Sztuka nie ma żadnego celu, jest celem sama w sobie, jest absolutem, bo jest odbiciem absolutu – duszy. A ponieważ jest absolutem, więc nie może być ujętą w żadne karby, nie może być na usługach jakiejśkolwiek idei , jest panią, praźródłem, z którego całe życie się wyłoniło”. Z dalszej części artykułu możemy wywnioskować, że sztuka służebna tak na prawdę nie jest sztuką, a artysta który próbuje za jej pomocą działać na społeczeństwo pouczająco albo moralnie, rozbudzać w nim patriotyzm itd. nie godny jest miana artysty, ponieważ poniża, spycha sztukę „z wyżyn absolutu do nędznej przypadkowości życia”. Prawdziwą sztuką wg. Przybyszewskiego jak i innych Młodopolskich artystów można nazwać tylko sztukę wyzwoloną od jakiegokolwiek zaangażowania politycznego, ideowego, rezygnującą z funkcji patriotycznych, społecznych i moralnych, kierującą się jedynie wskazaniami głoszenia prawdy, kultywowania piękna i odkrywania nowych prawd o człowieku. Nie sposób nie zauważyć zmian jakie zaszły w malarstwie po buncie malarzy przeciwko zachciankom bogatego mieszczaństwa i szlachty oraz co najważniejsze przeciwko ogromnym wpływom kościoła, religii na sztukę . Zerwanie z niemal odwieczną służalczością wobec sponsorów pozwoliło po raz pierwszy artystom na tworzenie dzieł dokładnie takich jakie chcieli, dało też pole do eksperymentów dzięki którym powstały nowe gatunki, nurty i techniki artystyczne. Gdyby nie wystawa fotografa Nadara i zamieszczone tam prace impresjonistów, które wywołały artystyczną rewolucję być może nigdy nie dane by nam było podziwiać prac van Gogha, Muncha, Klimta oraz wszystkich innych artystów tworzących „sztukę dla sztuki”.

Zwolennicy sztuki służebnej, czyli sztuki próbującej wpłynąć na człowieka moralnie, ideologicznie czy też religijnie w czasach rozkwitu modernizmu byli najczęściej patriotami, tzw. strażnikami moralności, tradycjonalistami, konserwatystami lub ludźmi głęboko wierzącymi. Ludzie ci uznawali sztukę służebną jako bardziej wartościową, ponieważ dzięki niej można zmienić człowieka, społeczeństwo, a co za tym idzie świat. W dzisiejszych czasach dyskutuje się raczej o granicach sztuki niż o tym czy powinna być służebna. Ten typ sztuki można odnaleźć między innymi w postaci licznych plakatów wojennych (moim zdaniem najciekawsze są te z hiszpańskiej wojny domowej), anty militarnych szablonów, graffiti (Banksy), anarchistycznego kolażu (CRASS) oraz licznych protest songów (np. „Dezerter” punkowej kapeli o tej samej nazwie).

W sporze między zwolennikami sztuki wyzwolonej i służebnej stanąłbym po stronie tych pierwszych. Uwielbiam impresjonizm, postimpresjonizm w wykonaniu mojego ulubionego malarza van Gogha, twórczość Klimta, poezję Baudelairea dlatego też o mojej decyzji nie zadecydowała ideologia a gust artystyczny. Jeśli musiałbym się odnieść do warstwy programowej, to ponownie stanąłbym po stronie popierającej „sztukę dla sztuki” ponieważ nie próbuje się za jej pomocą manipulować ludźmi, obce są mi tez uczucia patriotyczne jak i przywiązanie do Kościoła. Gdyby w dzisiejszych czasach miał miejsce taki spór, to nie stanąłbym po żadnej ze stron ponieważ wielką sympatią darzę też tzw. sztukę zaangażowaną (antymilitaryzm, antyfaszyzm, anarchizm, alterglobalizm, ekologia) np. obraz „Guernica” Picassa.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jakim cudem ty dostajesz 3 albo 4 z wypracowań? Przeciez tobie sie nalezy 5! Daj mi trochę swojego talentu do pisania... Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu



Nie lubie cie :P
A! I przeczytalam Blade Runnera...Ba! Ja go wrecz "pozarłam", wiec raczej ksiazki z powrotem nie dostaniesz ;)

A w ogole to i tak jestes BE!

Anonimowy pisze...

Czyli chyba sie podobała,cieszę się :)

Rick Deckard, Reachel, Roy Batty i inni mają do mnie wrócić w całości...spróbuj rozmazać mi chociaż jedna literkę,to marny Twój los.