"don't walk away...in silence"

wtorek, 30 grudnia 2008

So What? - CRASS


So What.
They ask me why I'm hateful, why I'm bad.
They tell me I got things they never had.
They tell me go to church and see the light.
Cos the good lord's always right.

So what, so what.
So what if Jesus died on the cross.
So what about the fucker, I don't give a toss.
So what if the master walked on the water.
I don't see him trying to stop the slaughter.
They say I wouldn't have to live from bins.
If I would go along, confess my sins.
They say I shouldn't commit no crime.
Cos Jesus Christ is watching all the time.

So what, so what.
So what if he's always over my shoulder.
I realise the truth as I get older.
I get to see what a con it is.
Because it's my life, mine not his.
Well, they say they're going to send me away.
Said they're going to make me pay.
We're sorry but you got to go.
But you were naughty, you said "No".

So what, so what.
So what if I see through the lies.
So what if the people I despise
Twist my arm and make me work,
I'm no deaf, no fucking jerk.
I'm no spastic lying in the street.
I'm no superstar elite.
I'm just a person, a human being.
NO YOU'RE NOT, YOU'RE A PART OF THE MACHINE.
You're a part our machine because we want you to be.
We've got you now and you'll never be free.
We can even have your body after you're dead.
We can take the eyes out of your fucking head.
Yes we'll take them out, use them again.
We can do it you know cos we've got your brain.
We'll crucify you like we crucified him.
We'll make you obey our every whim.
We got the power, the power and the glory.
I've heard that before in a different story.
But the story I heard covered up the truth,
Didn't touch on the actual factual proof.
Didn't say about the bodies in the concentration camps,
Didn't say about the (surgeons) knives underneath the lamps,
Doesn't say that the ovens are still warm,
Doesn't say that this wretched little form
Is a human being who wants to live
But not in the snot and shit they give.

They say that I had better keep quiet
Or they're gonna douse my light.
Jesus Christ can save my life,
But I can always use my knife.
So what, so what, so what, so what, so what, so what, so what, SO WHAT.

niedziela, 28 grudnia 2008

Ile ludzi zabił Bóg a ile Szatan?

Znalazłem taką oto ciekawostkę (popartą cytatami z Biblii)...

Według TEJ strony Bóg zabił 2,391,421 ludzi...w samej tylko Biblii, lecz...
"How many people did God kill in the Bible?It's impossible to say for sure, but plenty. How many did God drown in the flood or burn to death in Sodom and Gomorrah? How many first-born Egyptians did he kill? There's just no way to count them all."

W kolejnym poście jednak próbuje obliczyć ile najprawdopodobniej zabił - complete list and estimated total
Co daje mu ok. 33,041,220!

Według TEJ strony Bóg zabił "tylko" 2,270,365 osób, a szatan...10!



Inne ciekawostki z Biblii...
1. 10 największych biblijnych masakr
2. 10 najlepszych biblijnych opowieści dla dzieci

sobota, 27 grudnia 2008

brazylijska bieda [foto]

Kim są ludzie, którzy codziennie ze swych pięknych mieszkań patrzą na favele?

środa, 24 grudnia 2008

Merry Crisis and happy new Fear


Wiadomo...

Ależ mnie męczą te święta. Nuda, nuda i obłuda.
Głodzić się cały dzień by potem narzekać na przejedzenie
(przecież nie wypada nie zjeść)...kurwa...przez tydzień nie zjemy tego żarcia a ludzie umierają z głodu i pragnienia. Cała ta farsa męczy mnie jak dwie matmy pod rząd a nawet bardziej. Najpierw stary dzwoni i jak zwykle pierdoli jakieś bajeczki + co tam u was + życzenia + pamiętajcie (schizofrenie ma czy co?). Przynajmniej nie ja z nim rozmawiałem. Później chodzenie w tym "uprzystajniającym" uniformie, który swym krojem ogranicza zakres mych ramion, by na końcu brać udział w teatrzyku pt. "Święta Bożego Narodzenia". Cholera...wychodzę z formy...jeszcze rok temu potrafiłem świetnie udawać zadowolenie itd, a teraz? Aż mi się żal matki zrobiło gdy zobaczyłem Jej minę (zapytała "jak tam prezenty?", a ja - "no cóż, co mogę powiedzieć" + mina mówiąca "chujowo jak zwykle, ale się przyzwyczaiłem"). Wiem, że chciała dobrze ale...wciąż wydaje mi się że gdyby tylko trochę bardziej zastanowiła się nad tym co lubię, czym się interesuję mogłaby kupić coś lepszego i wcale nie droższego (nie czuję jednak do Niej żalu). Mam nadzieję, że za rok znajdę jakąś wymówkę by się nie stawić na święta (powiedzieć wprost dlaczego nie chce mi się iść nie mogę, bo zraniłbym uczucia osób którym zawdzięczam tak wiele pięknych chwil - babcia, dziadek).

Eh...idę narkotyzować się książkoherbacianym roztworem, ew. dokończę wiersz (sam nie wiem po co).

BTW...ciekawa akcja...
1
2

poniedziałek, 22 grudnia 2008

fotorelacja z Katowic + prośba greckich aktywistów



Spotkaliśmy się trochę przed 12 na ulicy Stawowej w pobliżu komisariatu policji. Wyjaśniliśmy dlaczego protestujemy, rozdawaliśmy ulotki (m.in. takie - http://fas.bzzz.net/files/ulotka_13_gru_gotowa.pdf). Megafon nie działał i trzeba było pożyczyć od dziewczyn z demo prozwierzęcego (znaczy demonstrowały przeciwko rytualnemu mordowi na karpiach i ogólnie rybach). Skandowaliśmy "policyjne świnie, wolność nie zginie", "policja policja, faszystowskie świnie", "policja, policja morduje dzieci", "dzisiaj Grecja, jutro Polska" itd.
Ludzi nie było zbyt wielu (tydzień wcześniej było aż 60 os...no ale ja wtedy pisałem listy). Było 2 "tajniaków" (z czego później został tylko 1)...masakra jacy oni tępi i leniwi, kręcili film i robili zdjęcia...zza witryny sklepu i w "cieniu" bloku. Ten co został miał fajną minę podczas czytania ulotki i skandowania haseł. Przyjechała też ochrona banku przed którym staliśmy...na szczęście nie mieli głupich pomysłów i nie próbowali nas przepędzić chociaż demonstracja była nielegalna. Pod koniec przeszliśmy się ulicą tam i z powrotem i na tym właściwie zakończyła się demonstracja. Odzew był raczej słaby. Najciekawszy był moment jak rozmawiałem z Hiszpanem, który podszedł do nas po czym poproszono mnie (chciał rozmawiać po ang; widocznie większość uczy się niem) bym mu wyjaśnił o co nam chodzi. Okazało się jednak, że chciał wyrazić tylko poparcie dla naszej akcji i wspomniał, że pamięta z Hiszpanii anarchosyndykalistów po czym pozdrowił "saludo" :) BTW...rozwalił mnie na łopatki pewien dziadek co się chwilę się przysłuchiwał a potem powiedział - "to wyście wybrali taką władzę, to wszystko przez was!"o_O
Taaaa...młodzi anarchiści z Polski wybrali (kilka tamu) władze w Grecji...to się aż potrójnie wyklucza (jeśli wiesz o co mi chodzi).



20.12.2008 Międzynarodowym Dniem Akcji Przeciwko Państwowym Morderstwom "Nie wybaczamy, nie zapominamy!" - międzynarodowy dzień akcji przeciwko państwowym morderstwom

Dzisiaj (piątek), zgromadzenie okupowanej Politechniki Ateńskiej zdecydowało się wydać wezwanie do akcji oporu w Europie i na całym świecie, ku pamięci wszystkich zamordowanych młodych ludzi, imigrantów i tych wszystkich, którzy walczyli przeciwko sługusom państwa. Ku pamięci Carla Gulianiego, młodzieży francuskich przedmieść, Alexandrosa Grigoropoulosa oraz niezliczonej rzeszy pozostałych na całym świecie. Nasze życie nie należy do państwa i państwowych oprawców! Pamięć zamordowanych braci i sióstr, przyjaciół i towarzyszy pozostaje żywa w naszej walce! Nie zapominamy ich i nie wybaczamy ich mordercom! Proszę przetłumaczcie i rozpowszechniajcie to wezwanie do wspólnego dnia skoordynowanych akcji w tak wielu miejscach na świecie, jak to możliwe.

Wersja angielska:

We don’t forget, we don’t forgive” - day of international action against state murders, 20.12.2008

Saturday, December 13, 2008
Today (Friday), the assembly of the occupied Athens Polytechnic decided to make a callout for European and global-wide actions of resistance in the memory of all assassinated youth, migrants and all those who were struggling against the lackeys of the state. Carlo Juliani; the French suburb youths; Alexandros Grigoropoulos and the countless others, all around the world. Our lives do not belong to the states and their assassins! The memory of the assassinated brothers and sisters, friends and comrades stays alive through our struggles! We do not forget our brothers and sisters, we do not forgive their murderers. Please translate and spread around this message for a common day of coordinated actions of resistance in as many places around the world as possible.

Original callout:
http://athens.indymedia.org/front.php3?lang=el&article_id=943356
za : indymedia

niedziela, 14 grudnia 2008

IX Maraton Pisania Listów - Amnesty International (w Kędzierzynie- Koźlu)

IX Maraton Pisania Listów
Od południa w sobotę 13 grudnia do południa w niedzielę 14 grudnia, w ponad stu miastach w Polsce pisaliśmy listy w obronie konkretnych osób, których prawa zostały złamane.
Tak to wyglądało w Kędzierzyńskim 2 LO...

[13:39 h][13:39 h]
Dzieci z podstawówki z wizytą [14:23 h]
[16:01 h]
Tu siedzieliśmy i prosiliśmy o wpisywanie się do księgi [16:56 h]

drzwi prowadzące do 2 (te po prawej) z 3 zajmowanych przez nas sal [16:57 h]
[17:30 h] ciasteczkowy potwór w tle ;)
[17:31 h]
[17:31 h]

[19:19 h]
[19:20 h]

[21:02 h]
pieczątkowanie [21:04 h]

bajzel w kotłowni
kto chciał i miał strój mógł sobie pograć [22:42]
[22:27 h]
[22:27 h]
ogólnodostępne pożywienie

[22:27 h]
[22:28 h]
jedna z dwóch sal informatycznych (pełniąca później rolę noclegowni),
mecz Barcelona vs Real Madryt

[22:32 h]
[00:13 h]



List jaki wysłałem do bitych i wykorzystywanych seksualnie przez policję kobiet w Meksyku.


[01:57 h]
[01:58]
[01:59 h]
[02:05 h]
kto chciał pisał nawet na korytarzu [02:06 h]
rozśpiewany Rafał K. [02:06 h]

[07:05]
[07:05 h]

[07:06 h]
"Lider", czyli śpiąca królewna ;P
[07:19 h]

[07:20 h]
[11:01 h]

[12:19 h]
tyle napisano w drugim LO w Kędzierzynie- Koźlu [12:19 h]

lol...Pietrzak sprząta [12:49 h]