"don't walk away...in silence"

piątek, 9 kwietnia 2010

Niektóre ciekawe i zabawne fragmenty „Katedry Marii Panny w Paryżu” Victora Hugo

Niektóre ciekawe i zabawne fragmenty „Katedry Marii Panny w Paryżu” Victora Hugo, wynotowywane niestety dopiero od strony 191.

„Szubienica to waga, która u jednego końca ma człowieka,
a u drugiego całą ziemię.
Być człowiekiem – piękna to rzecz.”

„ - sakiewka w waszej kieszeni, Janie, to księżyc w kuble wody! Widać go, ale go tam nie ma. To tylko odbicie. Do licha! Zakład, że w środku są kamyki.”

„ - Janie, druhu mój, pijaniuteńcyście! - mówił tamten drugi.
A Jan zataczając się odpowiedział:
- Gadaj sobie, co chcesz, Febusie, a przecie wiadomo, że Platon miał nos gończego psa.”

„ Janie, na litość boską, czyżbyśmy przepili cały sztos księżulka?
Czy wam nie zostało już ani grosika?
- Świadomość, żeś z pożytkiem czas zużył, jest zdrową i smakowitą
każdej uczty przyprawą.”

„Zawstydzony jak lis, który kurze dał się wywieźć w pole” - La Fontaine

„ - Na mą duszę! Już noc. Mieszczanie zapalają swoje świece, a Pan Bóg swoje gwiazdy. Potem wrócił do ladacznicy i rozbił butelkę, która stała na stole, wołając:
- Psiakość, już pusta! I nie mam więcej ani grosza. Izabelko, serce moje, nie uczczę Jowisza, póki nie przemieni twoich białych cycków w dwie czarne flasze, z których ssałbym dniem i nocą wino z Beaune.”

„ - Hm! Sprzykrzył mi się ten kaszlący król! Widziałem pijanego Karola Burgundzkiego, nie był tak złośliwy jak chory Ludwik XI.
- Mistrzu Jakubie – odparł Rym – królowie mniej są okrutni po winie niż po rumianku.”

„Pałasz i zabawa”

poniedziałek, 7 września 2009

Crystal Castles

Crystal Castles to zespół grający 8 bit electro (dźwięki jak z mario czy innych gierek z 8-bitowców + elektronika), pewnie nigdy bym się o nim nie dowiedział gdyby nie mój brat. Na początku mieliśmy ubaw z tego gatunku muzyki (większość utworów jest nieźle poryta i mi jako fanowi gitarowej muzyki ciężko jest coś takiego przełknąć), do póki nie trafiliśmy właśnie na CC. To co tworzą jest...nawet fajne. Inne i przez to ciekawe.

Crystal Castles - Vanished (łagodne)

Crystal Castles - Alice Practice (może męczyć)



Crystal Castles - Love and Caring (najbardziej mi się podoba, ale chyba też większość będzie męczyć. Należy dodać, że mają ciekawy hmmm trochę Warholowski w kolorach teledysk.)


piątek, 21 sierpnia 2009


cytat z "Dzikiej Kaczki" Henrika Ibsena

Gregers

Drogi mój Hjalmarze. Wydaje mi się prawie, że masz w sobie coś z dzikiej kaczki.

Hjalmar

Z dzikiej kaczki? Jak to rozumiesz?

Gregers

Poszedłeś na dno, wżarłeś się w wodorosty.

Hajalmar

Czy to aluzja do śmiertelnego niemal strzału, który trafił w skrzydła ojca - a także i moje?

Gregers

Skądże znowu! Nie twierdzę, że zostałeś postrzelony, uważam tylko, żeś wpadł w zatrute grzęzawisko. Jesteś zarażony miazmatami, poszedłeś na dno, żeby umrzeć w ciemnościach.


"Kości nie są ze szkła, trzeba zderzać się z życiem"

3 dni temu ojciec uderzył przy mnie matkę, odepchnąłem go mocno, tak że poleciał na szafkę i odbił się od niej. Już nie pamiętam nawet co do niego krzyczałem. Rzucił się po tym od razu na mnie, ale się przeliczył i dostał niezły łomot. Krew pociekła mu z twarzy więc po wszystkim kleił sobie twarz plastrami. Moim jedynym "uszczerbkiem" jest bolący do dziś kciuk, którym musiałem jakoś zahaczyć o jego zęby. Matka (gdy jeszcze się biłem) kazała bratu zadzwonić po gliny, także wszyscy musieli później opowiadać co się stało, jakie są tego przyczyny itd. Najgorzej przeżyła to siostra. To może dziwnie zabrzmi, ale cieszę się (bardzo umiarkowanie, ale jednak), że to się stało. Matka chyba w końcu zbierze się w sobie by rozejść się z tym pojebem. Kłopot tkwi w tym, że jest zameldowany tam gdzie mieszkamy i do póki taka sytuacja się nie powtórzy ma prawo z nami przebywać. Nikt go tu nie chce i on dobrze o tym wie, ale nudzi mu się więc do nas przyjeżdża. No dobra, nie będę już zanudzał moich nielicznych czytelników zawiłą sytuacją rodzinną.

Chociaż...wczoraj kserując kopie dokumentów dla matki spostrzegłem, że na jednym z nich jest napisane, że stan cywilny ojca przed ślubem z mą matką był...rozwiedziony. Raz kiedyś wspominał mi, że miał "inną kobietę przed mamą". Myślałem jednak, że chodzi mu o zwykły związek partnerski, o to że miał dziewczynę.

PS zauważyłem, że normalny ojciec (taki który nie nadużywa alkoholu, nie bije, nie zdradza, nie ćpa, interesuje się rodziną, nie porzuca etc.) jest w mym mieście w mniejszości. Uderza mnie to, że wszyscy (!) moi najbliżsi (paradoksalnie rodziny np.kuzynostwa nie uważam tu za bliskich) mają "nienormalnego" ojca. Gdy rozszerzę tę grupę o kolegów, koleżanki i znajomych sytuacja poprawia się dość minimalnie, co może być jednak efektem braku danych, przecież znajomym raczej się nie zwierzamy.

PS 2 Czytam teraz dramaty Ibsena. Pisarz ten propaguje wizję małżeństwa jako związku opartego na wzajemnym szacunku, zrozumieniu, miłości, równości oraz przede wszystkim na prawdzie. Skoro już jesteśmy przy zagadnieniu prawdy, to rewelacyjna jest jego "Dzika Kaczka".

sobota, 15 sierpnia 2009

moja osobowość

http://www.mypersonality.info/cyprien/

Click to view my Personality Profile page

Naciągane (szczególnie to drugie), ale mniej więcej się zgadza.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Bulbega!


Nudzi mi się strasznie, więc postanowiłem odświeżyć sobie kilka gier z mojego dzieciństwa. Padło na serię gier platformowych Crash Bandicoot. W pierwsze 4 części pocinałem z Michałem u Pauliny...ehh...wszystko wtedy było prostsze. Myśleliśmy zawsze, że Crash jest lisem, a to jamraj pasiasty (spr na wiki). Graliśmy na jej PS1 przez niemal całe dnie. Crash (1-4), Spyro (1-2), Abe (1-2), Resident Evil, Gex i pewnie coś jeszcze, ale więcej nie pamiętam.

Swoją drogą byliśmy wtedy zgraną paczką, szkoda że kontakt się urwał. Paulina ma teraz dziecko z niemiłym facetem i mieszka w innej części miasta. Zauważyłem, że "wyrosłem" z paru znajomości, przyjaźni nawet. Ludzi kiedyś mi bliskich traktuje chłodno (z wzajemnością), czasem gdy już więcej nas dzieli niż łączy udajemy że się nie znamy. Przyczyny są oczywiste - brak wspólnych zainteresowań, tematów do rozmowy, nowi znajomi i szeroko pojęte inne środowisko.

Wracając jednak do gier...chociaż trzy pierwsze Crashe w które gram są już dość wiekowe i graficznie odstają (traktujcie to jak eufemizm) od współczesnych gier to grywalność rekompensuje to w dwustu procentach. Polecam wszystkim.



PS gry z "pleja" można w łatwy sposób emulować za pomocą programu epsxe, ściągnąć też łatwo i dużo to nie zajmuje np. 3 części Crasha mają łącznie 524 mb.

wtorek, 28 lipca 2009

dialog dnia

fragment rozmowy dotyczącej mojej decyzji o tym, że nie jadę na Woodstock

Y - pewna osoba płci żeńskiej (dlatego dałem Y a nie X)
Ja - nie muszę tłumaczyć

Ja 0:10:40
nie przekonasz mnie : P
musiałby grać Conflict, ew. musiałbym się zakochać w Tobie/Aśce/Gandrzeju by pojechać...
jak dobrze wiesz to jest niemożliwe
Y 0:11:44
conflict- ja Ci zaśpiewam
Y 0:11:52
gandrzej Ci się odda na bank
Y 0:11:55
więc? :D
Ja 0:12:17
jesteś urocza, ale nie : P
Y 0:12:44
ranisz mnie normalnie ;P
Ja 0:13:00
zdyyyyyyyyyyychaj ; P