"don't walk away...in silence"

środa, 23 kwietnia 2008

Marsz milczenia

"Z zaklejonymi ustami i pomarańczowymi opaskami na rękawach przeciw polityce Chin w Tybecie - w ten sposób kilkadziesiąt osób w Opolu pod hasłem "Solidarni z Tybetem" protestowało przeciw łamaniu praw człowieka w Tybecie. Demonstranci z transparentami przeszli w milczeniu od Hotelu Mercury pod Ratusz."

Pogoda była kiepska, więc ludzie którzy do nas dołączyli nie stanowili nawet 1/3 demonstrujących. Czy to co zrobiliśmy coś zmieni? W sprawie Tybetu na pewno nic, ale pokazaliśmy, że są na Opolszczyźnie humany, które przejmują się losem innych ludzi, chociaż ich nie znają, nic o nich nie wiedzą...prócz tego, że nie są wolni, że są mordowani ,że potrzebują pomocy. Oby to zmieniło mentalność choćby jednej osoby.
Dla mnie i tak najważniejsze są doświadczenia (pierwszy taki marsz)...przydadzą się gdy sam będę chciał coś zorganizować.
BTW...to już chyba 3 marsz w sprawie Tybetu w Opolu. Może się ludziom przejadł temat?


W walce o prawdę, wolność i sprawiedliwość
solidarność Naszą bronią.






1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dobra. Wybaczam ci, że zostawiłeś mnie na pp i francuskim samą :P

I...fajnie, ze mam takiego przyjaciela, ktory ma dobre serduszko i chce pomagac innym ludziom.

I... na ostatnim zdjeciu wygladasz groznie xD

I...bu bu, bu bu bu...
Musialam to dac :]