"Myślę, że to jest metafora naszych kłopotów.
Zbyt często, gdy kogoś kochamy,
nie akceptujemy go jako osoby,którą naprawdę jest.
Akceptujemy go, jeśli spełnia warunki z naszej fantazji.
źle identyfikujemy tę osobę,
i dlatego, gdy odkryjemy swój błąd,
miłość może szybko zmienić się w przemoc.
Nie ma nic groźniejszego,
nic bardziej śmiercionośnego dla kochanego człowieka
niż bycie kochanym nie za to, kim jest,
lecz za podobieństwo do ideału.
W takim przypadku miłość zawsze uśmierca."
"Kobieta pełni funkcję przyrządu do masturbacji.
Podnieca nas,jeśli pasuje do naszej fantazji.
U kobiet jest inaczej.
Prawdziwą przyjemność odczuwają nie w trakcie, ale w opowiadaniu po.
Oczywiście kobiety czerpią natychmiastową przyjemność z seksu,
ale pozwolę sobie, jako mężczyzna,wysunąć śmiałą hipotezę,
że może, kiedy to robią,
już przyjmują minimalny dystans narracyjny,
już obserwują siebie i wszystko fabularyzują."
"don't walk away...in silence"
środa, 29 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz